Dla większości z nas zbieranie złomu kojarzy się z obciachem, czymś wstydliwym, przed oczyma staje nam zapuszczony, brudny człowiek z wózkiem pełnym żelastwa, albo workiem pełnym puszek. I owszem często dla takich osób jest to jedyne zajęcie by podreperować zerowy bądź znikomy budżet jaki posiadają. Nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły, ale mimo wszystko takie „zbieractwo” może być całkiem dochodowym biznesem, jeśli wie się gdzie i jak szukać. Otóż na początek trzeba sobie postawić proste pytanie: Ile kosztuje złom? I wbrew pozorom odpowiedź nie jest taka prosta, ponieważ złom złomowi nierówny. Tak jak wspomniałem wcześniej jako złom uznajemy zarówno puszki aluminiowe, które spotkać możemy wszędzie, ale też i większość metali kolorowych, takich jak miedź, mosiądz, aluminium, czy złom stalowy. I nawet przy tych metalach istnieją kolejne podziały, tak jak na przykład za miedź dostaniemy różną kwotę za kilogram zależną od jej postaci, ale aż tak głęboko nie będziemy się zapuszczać. Najbardziej dostępnym produktem są oczywiście aluminiowe puszki. Praktycznie każdy z nas pije napoje w takich opakowaniach, czy będzie to piwo, czy inny napój większość puszek zrobiona jest z aluminium. Niestety problemem jest niska cena, jaką oferują skupy za ten surowiec. Obecnie jest to około czterech złotych za kilogram, a warto dodać, że składa się na niego 55-60 puszek. Wydaje się to strasznie duża liczba, jednakże ludzie zajmujący się ich zbieraniem potrafią w ciągu dnia zebrać od pięciu do dziesięciu kilogramów!
Kolejnym bardzo istotnym metalem kolorowym jest właśnie miedź, czyli wszystkie przewody elektryczne, równie dużo jest jej w silnikach elektrycznych, np od pralek, odkurzaczy.
Miedź jest o tyle ciekawszym metalem, ponieważ jest cięższa niż aluminium a zarazem znacznie lepiej opłacana. Za jeden kilogram tego surowca możemy otrzymać między osiemnastoma a dwudziestoma złotymi. Moim zdaniem taka cena robi już znacznie lepsze wrażenie.
Znaczącym problemem przy zbieraniu złomu są jednak kradzieże, często chęć szybkiego zarobku wiąże się z dużym ryzykiem, albo podejmowaniem działań nie do końca słusznych moralnie. Nie raz słyszymy, o próbie kradzieży trakcji kolejowej, szyn, czy nawet szlabanów, tak samo jest z liniami wysokiego napięcia. W znacznej części przypadków, są to próby obarczone bardzo dużym ryzykiem, i niejednokrotnie kończące się wypadkami. Mimo to nie odstrasza to złomiarzy od szukania nawet takich rozwiązań.
Podsumowując zbieranie złomu, może być ciekawym pomysłem na dorobienie do pensji, załataniem dziur w budżecie, ale wymaga tez poświęceń. Trzeba zainwestować sporo swojego czasu, wiedzieć gdzie i jak szukać metali kolorowych, a przede wszystkim liczyć się z ogromna konkurencją. Niektórzy by wyprzedzić konkurencję, potrafią wstać nawet o godzinie trzeciej rano i ruszyć na poszukiwanie złomu w sprawdzonych przez siebie miejscach. Dlatego nie jest to łatwy sposób na zarobienie kilku złotych, ale na pewno warty rozpatrzenia gdy sytuacja finansowa tego od nas wymaga.